Skip to main content

Islandia: dzień 9, Elektrownia, płyty tektoniczne, zorza

Błękitna laguna, hákarl – fermentowany rekin Elektrownia Po krótkiej nocy dojeżdżamy do naszej „bazy” u Mileny i Roberta. Bez wielkich ceregieli na totalnym spontanie Robert zabiera nas na zwiedzanie Błękitnej Laguny…Tu w ramach wyjaśnienia „Błękitna Laguna” to bardzo znane i bardzo drogie uzdrowisko geotermalne. Koszt pięciu godzin w „retreat spa” wynosi więcej niż wynajęcie naszego […]

Islandia: dzień 8 cz.3, Þingvellir, Reykjavik, zorza polarna

Þingvellir, Reykjavik, zorza polarna Nacieszeni Gullfossem z radością wracamy do autka. W planach na dziś mamy jeszcze jedną bardzo ciekawą atrakcję turystyczną, czyli park narodowy Þingvellir, położony na skraju płyt tektonicznych Europy i Ameryki (dla ścisłości stykają się tutaj płyty tektoniczne eurazjatycka i północnoamerykańska). Jedziemy niesamowitą drogą. Nie sposób oddać widoków słowami. Po obu stronach […]

Islandia: dzień 8 cz.2, sekretna laguna, gejzery i PostURINN

Sekretna laguna, gejzery i PostURINN A może jednak następnym przystankiem nie będzie Geysir? Nasza internetowa mapka z ciepłymi źródłami podpowiada nam, że po drodze na gejzery mamy jeszcze dwa ciekawe miejsca. Sympatycznie byłoby jeszcze szybko wymoczyć kuperek. Przyjemność może być podwójna, bo dziś jest dość chłodno. Do wyboru jest sekretna laguna i Hrunalaug. Teoretycznie mamy […]

Islandia: dzień 8, basen w górach, wodospady, cz.1

Basen w górach, wodospad Seljandsfoss i wodospad Skógafoss Rano jesteśmy nawet trochę rozczarowani. Nocując przy pieczarze duchów nic spektakularnego nam się nie przytrafiło. Ani ja, ani Artur, nie widzimy niczego paranormalnego. Niestety a może lepiej “stety”, noc minęła nam bardzo spokojnie… Już prawie z żołnierską sprawnością ogarniamy śniadanko i jedziemy do osławionego na zagranicznych stronach […]

Islandia: Dzień 6, w stronę fok, Mordor, opuszczona wioska

dzień 6, noc na parkingu przy moście, w stronę fok (trawa, złomowisko, rowerek), hotdog w Eglistadir, podróż wybrzeżem: opuszczona wioska, latarnia, zdjęcie Mordoru i noc  w wannie Noc zleciała  nam niesamowicie szybko. Choć zmęczeni po wczorajszym dniu pełnym wrażeń, wstajemy dość wcześnie. Szybka rundka dookoła samochodu i o dziwo nasz „jakiś tam” parking okazuje się […]